Jak powstało HAPPYPUMPKIN.PL ?

Jak powstało HAPPY PUMPKIN?





Moda była gdzieś w moim życiu stałym elementem, moja mama była krawcową i w latach 80-tych, kiedy był taki trudny dostęp do wszystkiego, zawsze szyła dla mnie wymyślone przez siebie ubranka. Babcia ilekroć moi rodzice ją odwiedzali, zawsze wtedy wychodziła ze mną na spacer aby chwalić się sąsiadom, nikt bowiem nie miał tak kolorowo ubranego dziecka w sąsiedztwie. 


Jak dorosłam miałam chwilę, kiedy chciałam iść w ślady mamy i dostać się na ASP w Łodzi aby zbudować soją markę odzieżową. Ale jak to w życiu bywa, życie pokierowało mnie na Politechnikę Łódzką na Wzornictwo, a stamtąd (o zgrozo) na Wydział Mechaniczny, który ukończyłam. Fakt faktem mogę projektować, ale maszyny poligraficzne :). 

Nie mniej jednak cały czas moje życie kręciło się wokół mody, pasjonowały mnie kroje, wzory, chodziłam po sklepach i szukałam przede wszystkim dobrych gatunkowo ubrań. Zawsze było to dla mnie priorytetem. Len, bawełna to podstawa!



Z czasem urodziłam synka, potem córkę i zaczęłam przyglądać się spadkiem jakości ubrań na Polskim rynku. Niestety. Nie dotyczy to wszystkich marek, ale jednak, gatunkowo jest gorzej. Poszukiwałam alternatyw i dzięki wspaniałej osobie, która nakierowała mnie na dobre, te właściwe tory zaczęłam poznawać marki, które były strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o jakość produktu, krój, wzornictwo i podejście do mody. Poznałam wtedy Bobo Choses, Tocoto Vintage i The Animals Observatory.

Kiedy już jakiś czas kupowałam produkty tych marek, okazało się, że mogę kupować mniej rzeczy i cieszyć się nimi dłużej np. poprzez kupowanie wzorów unisex i przekazywanie ich z dziecka na dziecko. Zaskoczyła mnie fantastyczna jakość i gatunek materiałów. Ponadczasowe grafiki są dodatkowym atutem.


Przyszedł czas, kiedy szukałam produktu i żaden z dostępnych sklepów tego nie oferował. wpadłam wtedy na pomysł: a co gdyby samemu decydować i wybierać kolekcje dla innych?

Tak powstało Happy Pumpkin - a skąd nazwa? no cóż była wtedy jesień i mnóstwo dyń dookoła :)

Tak to się zaczęło.

 Jesteśmy młodym sklepem, ale doświadczenie już zdobyte i to czego teraz się uczymy, mam nadzieję że pozoli nam na długo zagościć u Was, a tak dokładnie to w szafach Waszych dzieci.

Co do marek, jakie posiadamy już w swojej ofercie...

Jakość przede wszystkim? Tak zdecydowanie, bardzo dobrej jakości bawełna, czy też len pozwoli na długo cieszyć się bluzką, spodniami, bluzą, spódnicą czy też dodatkami. Właściwie użytkowana i prana, w sposób zgodny z informacją na metce odzież może okazać się strzałem w dziesiątkę.  Takie ubrania można zatrzymywać i przekazywać z pokolenia na pokolenie w bardzo dobrym stanie. Sprzedaż na słynnym portalu Vinted też jest fantastycznym pomysłem, ponieważ dajemy ubraniom drugie życie. 

To jest właśnie idea Slow Fashion według mnie. Produkcja krótkich serii lini ubraniowych na sezon, bardzo dobrej jakości bawełna, len czy jeans. Nasze pociechy długo cieszą się nimi, a kiedy już rozmiar okazuje się za mały, oddajemy je do drugiego obiegu i cieszy się nimi ktoś inny. Ubrania te nie muszą leżeć odłogiem gdzieś na wysypisku, tylko dlatego, że produkcja była większa niż zapotrzebowanie, albo ponieważ jakość była tak słaba, że wyrzucamy, bo nikomu już się nie przydadzą i kupujemy kolejne, tym samym zaśmiecając naszą Planetę. 



Przecież kiedyś nasze dzieci będą z tym wszystkim żyły, co zrobić z taką dużą stertą niepotrzebnych ubrań?

Żyję w przekonaniu, że mniej znaczy więcej. Mniej ubrań bardzo dobrej jakości daje więcej komfortu, koloru i wnosi więcej piękna do naszego życia.

Marki, które poznałam i zaczęłam z nimi współpracować kierują się właśnie tymi postulatami. Zanim podejmę współpracę z daną marką czytam o produkcji, materiałach i podejściu do mody - to bardzo ważne.



Takimi dla mnie topowymi markami są: 

BOBO CHOSES

Tocoto Vintage

Little Man Happy

Tiny Cottons

Picnik Barcelona

The Animals Observatory

Kocham te marki, przede wszystkim za fantastyczne kolorowe wzory, za cudowne kroje ubrań, za świadome wypuszczanie krótkich serii linii ubrań na sezon. 

Marka Bobo Choses oficjalnie mówi o tym, że świadome podejście do zrównoważonej mody jest naszym obowiązkiem ze względu na to iż to jak pozostawimy naszą planetę, taką zastaną ją nasze dzieci, dzieci naszych dzieci itd.

Co więcej? Marki Bobo Choses, Tocoto Vintage, Little Man Happy, Tiny Cottons, Picnik Barcelona i The Animals Observatory produkują i szyja swoje ubrania w Hiszpanii, tym samym mamy pewność, że dane ubranie nie wykorzystało żadnej matki, która musząc pracować za dolara tygodniowo zostawia dziecko obok maszyny i ciężko pracuje. Cena czasami nie czyni cudów! Czasami warto pomysleć, czy jeśli zakupie t-shirt za 15 zł, to czy chciałbym/ chciałabym uszyć go za 1% tej ceny? 

Bardzo cieszy mnie, że coraz więcej osób zaczyna dbać o środowisko, które nas otacza, zwiększamy swoją świadomość produkcji ubrań i tematu zrównoważonej mody. Jest to bardzo dobry kierunek.

Zatem co jest najważniejsze? Przede wszystkim gdzie produkt został uszyty, podejście marki do mody i jakość tego produktu, czyli z jakiej bawełny jest zrobiony.

Bardzo dobra bawełna czy czysty len przynoszą komfort podczas noszenia, moim zdaniem pozwala to naszym dzieciom skupiać się na danej rzeczy jaką w danym domenie wykonują, nie muszą odbiegać myślami, bo w danej koszulce za bardzo się pocą. Co więcej jeśli wniesiemy kolor w ich życie, pokażemy unikatowe wzory pobudzi to ich wyobraźnię i pozwoli kreować ich Świat na nowo po ich myśli. 

Te wszystkie powyższe stwierdzenia oczywiście wpływają na cenę tego produktu, ale niesie za sobą świadomość i troskę o przyszłość naszą i naszych dzieci.

Ja w to bardzo wierzę!



Zatem zaglądajcie na www.happypumpkin.pl i ubierzcie swoje dzieci w marki, które promują świadome podejście do mody.

Ściskam, Angelika









Komentarze

Popularne posty